Witajcie,
dziś zapraszam (tych, co nie widzieli newslettera) do zapoznania się z kursem, który przygotowała dla nas
Kasia Szczepaniak.
* * *
Oprawa haftów w filcowe bazy zajmuje dosłownie chwilę. Najważniejszy jest haft - najlepiej, żeby był dopasowany do wielkości bazy, ponieważ odpadnie nam kombinowanie ze wklejeniem haftu.
Potrzebne materiały to: baza filcowa (bazy Moniki są o tyle fajne, że Monika podkleja filc fizeliną, co usztywnia materiał a z drugiej strony poprawia przyczepność), haft (oczywiście wyprasowany - mój ma lekkie zagniecenia z boku, ale i tak zostaną obcięte), tekturka (w moim wypadku wycięłam sobie prostokąt troszkę większy od okienka bazy), taśma dwustronna (najlepsza jest wąska - moja ma 7 mm oraz przezroczysta, wtedy mamy pewność, że nawet po dłuższym czasie nie będzie śladów), nożyczki, taśma magnetyczna (można kupić też arkusze foli magnetycznej i dociąć) oraz klej na ciepło (nie załapał się na zdjęcie bo podłączyłam pistolet do prądu).
Pracę rozpoczynam od naklejenia na bazę taśmy dwustronnej (staram się, aby było jej sporo, gdyż wtedy mam pewność, że haft nie będzie odstawał).
Po przyklejeniu taśmy wklejam w bazę haft - pilnuję, aby był na środku bazy.
Materiał docinam (można zrobić to oczywiście starannej - w moim wypadku zdecydował pośpiech i dopiero na zdjęciu zobaczyłam, jaka straszna popelina mi wyszła - na szczęście będzie ukryte).
Po docięciu materiału ponownie naklejam taśmę dwustronną i przyklejam przygotowaną tekturkę. Oczywiście nie trzeba tego robić i można od razu połączyć dwa elementy bazy, ale ja nie lubię jak mi prześwituje spód bazy i dlatego używam tekturek.
Tekturkę lekko docinam na narożnikach tak, aby nic nie wystawało.
Brzegi bazy pokrywam klejem na ciepło - trzeba uważać, aby się nie poparzyć - ja przed Bożym Narodzeniem załatwiłam sobie palce tak, że goiły się jeszcze po Nowym Roku.
Uważnie składam obie części ze sobą - muszą pasować.
Ponieważ klej na ciepło szybko zastyga po połączeniu może się okazać, że gdzieś nie złapał - wtedy wystarczy delikatnie wpuścić trochę kleju między obie części lekko odchylając.
Ostatnim elementem pracy jest przyklejenie taśmy magnetycznej. Kupuje się ją już z klejem, ale ja nauczona doświadczeniem przyklejam na klej na ciepło.
I proszę bardzo - nasz magnes gotowy.
Przepraszam za jakość kilku zdjęć, ale pracując człowiek pstryka zdjęcia na szybko.
|