Dawno do was nie zaglądałam... wybaczycie?
Jak wskazuje tytuł post będzie o spodniach uszytych dla mojego młodzieńca. Póki jest taka możliwość w tkaniny zaopatruje się w SH. Nie cuduję również z fasonem.
Dziś prezentuję tylko część kolekcji popełnianej mniej więcej od Czerwca, więc nie w jeden dzień ;D
Młody nie przepada za pozowaniem, więc fotki pstrykam na chwilę przed wyjściem...
Długość: za kolanko
Długość: za kolanko
Długość: do kolan
Długość: za kolanko
I jedne długie.
Jak widać równią się tylko długością i tkaniną. Proste spodenki na gumce z kieszonką, w której można schować jakieś kamienie... ewentualnie inne znalezione skarby. W moim mniemaniu ma pełnić funkcję informacyjną, tzn, gdzie jest przód.
Oprócz spodni... z resztek realizowałam się w szyciu podkładek. Jeden komplet zrobiłam i można go było zobaczyć TU. Ten jak i inne (3 zestawy), będą do rozdania w odpowiednim poście...
PS. Witam serdecznie nową obserwatorkę: Iwona Syczowska
Jestem pod wrażeniem, dla mnie uszycie spodni to czarna magia choć trochę szyję, ale inne rzeczy :)))
OdpowiedzUsuńFajna seria spodenek.....i takie mało skomplikowane i idealne na wakacyjne swawole. Nic nie ciśnie nic nie gniecie -super
OdpowiedzUsuń