Witajcie, piszę ten post drugi raz. Jak się okazało poprzednią wersję usunęłam zamiast opublikować... Chyba przeziębienie przyćmiło normalne myślenie bardziej niż sądziłam... ale postanowiłam kiedyś, że drobne przeszkody nie powstrzymają mnie w drodze do celu, więc...
* * *
Jakiś czas temu TU
pokazywałam własnoręcznie pofarbowaną mulinę. Jest to mulina Ariadna
(pierwotnie biała) pofarbowana na sześć kolorów, farbami do tkanin z
motylkiem. Tak wyglądała po nawinięciu na tekturki.
Jednym z moich życiowych marzeń i celów jest zaoferować haftującym osobom farbowaną mulinę. Zanim jednak dostąpię tego zaszczytu chcę nabrać doświadczenia w tej materii. Bubli sprzedawać nie zamierzam!
Początkowo mulinę chciałam wypróbować na dużym projekcie, który zacznę za kilka dni. Ostatecznie zdecydowałam się na coś mniejszego... igielnik. Mogłam oczywiście zrobić kilkanaście krzyżyków ot tak i zacząć testować, ale nie było by tak fajnie :)
Tak więc przedstawiam pierwszą część igielnika, który powędrował do testowania.
Ze względu na pomarańczowe linie pomocnicze haft na początku poszedł do prania w czystej letniej wodzie. Linie zniknęły po kilku minutach.
Wygnieciona kanwa nie wygląda zbyt dobrze... więc małe prasowanie.
Nie oczekiwałam, by w czystej wodzie kolor (farby) puścił, ale na wszelki wypadek obejrzałam kanwę z każdej strony. Zero farbowania!
Podobno żadne plamy mu nie straszne... czas na odplamiacz do kolorów. Marki odplamiacza nie będę podawać, bo to nie reklama.
Hafcik moczył się ok 4 godz... Tak trochę mi się zapomniało :P
Uprasowany, co by lepiej się prezentował. Żadnych plam od farby, za to jakby kanwa lekko wybielała :)
Po testach na pierwszej części, zaraz powstała druga. Tą również zostawiłam na jakiś czas w odplamiaczu, tak dla potwierdzenia.
Tu natomiast całe biscornu. Efekt końcowy bardzo mi się podoba :) Ale z przyjemnością poznam i wasze zdanie zarówno odnośnie farbowanej muliny jak i powstałego biscornu.
Dane techniczne:
Haft: Igielnik (biscornu)
Projekt i wykonanie: Monika Blezień
Tkanina/ gęstość/ kolor: Aida/ 16ct/ biały
Ścieg: haft krzyżykowy (2 nitki)
Haft: Igielnik (biscornu)
Projekt i wykonanie: Monika Blezień
Tkanina/ gęstość/ kolor: Aida/ 16ct/ biały
Ścieg: haft krzyżykowy (2 nitki)
Mulina: własnoręcznie farbowana Ariadna
Wymiary (haftu w cm): 7,5 x 7,5 cm
Wymiary (w krzyżykach): 50x50
Podsumowanie:
Farbowanie: Po wcześniejszych przygodach z farbowaniem muliny PND, stwierdzam że Ariadna przyjęła kolor rewelacyjnie. Oczywiście po kilku wstępnych płukaniach część koloru zeszła, ale na szczęście tylko w trakcie tego procesu. Po wysuszeniu, wyszyciu i ponownym praniu gotowego haftu, okazało się, iż kolor zatrzymał się na obecnym poziomie i już się nie zmieniał. Wg mnie, to bardzo dobra wiadomość.
Wyszywanie: Na tym etapie pojawił się spory minus. Jak wiadomo mulina po pewnym czasie przeciągania pomiędzy ściegami przeciera się... jedna szybciej inna wolniej. Czytałam, iż to "częściej" dotyczy Ariadny. Pracuję nią i mogę to potwierdzić. Mechaci się dość szybko i potrafi niespodziewanie przerwać, nawet przy krótkich kawałkach.
Wracając do farbowanej nitki, przerywała się jakby dwa razy częściej niż normalnie. Aby w ogóle skończyć haft wyszywałam bardzo krótkimi kawałkami.
Zastanawiam się jak po farbowaniu będzie zachowywać się DMC, oraz jak wzmocnić farbowaną nitkę, aby nie rwała się tak często? Jeśli macie jakieś sugestie z własnych doświadczeń, zapraszam do pisania.
Może to tylko wina oświetlenia przy zdjęciach ale wydaje mi się, że kolory po praniu i odplamianiu sa jakby jaśniejsze.
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, iż oświetlenie nie było najlepsze :( Następnym razem bardziej się postaram.
UsuńBardzo podoba mi się farbowana mulina, można sobie dowolnie stworzyć wymarzoną nitkę do projektu :) Igielnik bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńEfekt rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWzor wyszyty ta farbowana mulina wyglada oblednie!
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba!
Dziękuję :)
UsuńCo prawda nie szczególnie dużo wyszywam Ariadną, ale ani w przypadku bardzo starej ani nowej nie zdarzyło mi się aby się przerwała. Mam jedynie sugestię aby spokojniej przeciągać nitkę, oraz dobrać możliwie najgrubszą idę do danego rozmiaru kanwy. Co do muliny farbowanej samemu zawsze mam obawę, że zacznie szybko blaknąć.
OdpowiedzUsuńDziękuję za spostrzeżenie :) Możliwe, że wina w przerywaniu nitki leży w zbyt szybkim tempie przeciągania nitki. Wezmę to pod uwagę.
UsuńOczywiście chodziło mi o igłę a nie o idę. :) Ten patent z igłą jest też dobry do muliny metalizowanej.
UsuńSuper kolorki, wspaniały efekt :) Masz dar do tworzenia ciekawych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPodoba mi się taki efekt na hafcie. Cieniowane krzyżyki są zaskakujące i nie oczywiste :)
OdpowiedzUsuńJa także wyszywam Ariadną (często bardzo starą), ale i tańszymi mulinkami i chyba nie zdarzyło mi się by nić się przerwała. Podobnie jak Jaglanka, używam niezbyt długich odcinków i i staram się nitki nie szarpać, nie ściągać. Wyszywam przeważnie trzema nitkami. Może to także zależy od kanwy? Wiadomo, że przez bardzo gęstą, trudniej się przebić.
Dziękuje :)
UsuńKolejne spostrzeżenia, które warto przemyśleć.
Bardzo ładny efekt.
OdpowiedzUsuńWyszywam dużo i muszę stwierdzić, że Ariadna (i stara, i nowa) zawsze się bardziej mechaci niż DMC.
Dziękuję :)
UsuńUzyskałaś naprawdę piękny tęczowy efekt.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOj, ja żadnego doświadczenia w farbowaniu muliny nie mam.. Szczerze powiedziawszy nie chciałoby mi się ;P Ale jestem pełna podziwu dla Twojej pracy! Uzyskałaś bardzo ładne barwy i zrobiłaś piękne biscornu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńmpgoga.blox.pl
Dziękuję :)
UsuńKolorystyka igielnika mnie zaskoczyła. Wygląda świetnie. Mam tylko pytanie jak wyszywałaś żeby uzyskać taki efekt kolorów? To chyba było bardzo pracochłonne?
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAgnieszko, wyszywałam po jednym krzyżyku starając się uchwycić kolor, tak aby kończył się i zaczynał podobnie. Nie planowałam układu kolorów, samo wyszło :)
Dopasowywanie kolorów jest trochę wymagające, ale daje fany efekt.
Jestem zachwycona tym zestawem kolorków:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego wolę DMC niż Ariadnę. Tez na niej pracowałam i strasznie mnie umęczyła, rwała się, co trochę mechaciła :P
OdpowiedzUsuńAle twoja farbowana mulina bardzo mi przypadła do gustu :)