Witajcie kochane czytelniczki :)
Zaczęłam ostatnio porządkować swoje plany, co zaczęło dawać (jeszcze skromne, ale już jakieś) owoce. Jedną z rzeczy, która od dłuższego czasu mi ciążyła na sumieniu było systematyczne odwiedzanie blogów. Człowiek chce, bardzo chce, ale zawsze "coś" wyskoczy. Dzięki Ani Kurtasz z bloga "Przystanek Kłodzko" trafiłam na blog "Pani swojego czasu". Poczytałam... pomyślałam i kolejny raz zmieniłam plan dnia :)
Od kilku dni do czytania blogów siadam rano, po porannej przebieżce, kiedy Młody jeszcze śpi i nie zakłóca ciszy ciągłym gadaniem :P
Póki co, plan się sprawdza i poranne odwiedziny dają większą satysfakcję i przyjemność z czytania, niż wyrywkowe zaglądanie przez cały dzień.
No, to tyle w temacie prywaty, czas na serce, które niestety zwolniło tępa... Potrzebuje porządnego kopa, by z nim skończyć i zająć się innymi projektami :)
Uwielbiam ten blog :) Dzięki niemu ustaliłam sobie priorytety i tak organizuję czas, że mam go na wszystko :)
OdpowiedzUsuńCudna róża :)
piękne serducho na finiszu...a co do systematyczności też mam z tym duży problem.... :)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i będzie gotowe.
OdpowiedzUsuńDo końca serducha juz niewiele zostało. Powodzenia !!!!
OdpowiedzUsuńWow serduszko już prawie ukończone :)
OdpowiedzUsuńTak niestety też tak mam że nie raz nie mam czasu na nic :/ a blogi przeglądam zawsze będąc w pracy, a w domu też wieczorem przed snem :)
Serduszko rośnie, nie ważne że troszkę wolniej :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś zadowolona ze zmiany "grafiku" ;)
Ja korzystam z Feedly. Mam podpiete w przegladarca i zsynchronizowane z aplikacja w telefonie. W wolnej chwili mozna zobaczyc co nowego pojawilo sie na naszych ulubionych blogach/stronach.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te cieniowane serduszka.:)
OdpowiedzUsuńCudne będzie to serduszko - nie szkodzi, że zwolniło tempa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Postepy jakies sa a to najwazniejsze ;). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDobra robota ;) zdolne łapki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Serducho prawie skończone :) Ja rano mam problem ze zwleczeniem się z łóżka. Czytam przy porannej kawie kiedy jeden już w szkole,a drugi wcina drugie śniadanko.
OdpowiedzUsuńwow, efekt końcowy będzie super, chociaż i teraz prezentuję sie ciekawie. Kiedyś się bawiłam w takie rzeczy... teraz to nie dla mnie... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń