Obserwatorzy

niedziela, 30 czerwca 2013

85. Sznurkowe opowieści

W okolicach świąt Wielkanocnych dziewczyny pokazywały jajka owinięte sznurkiem. Kiedy w końcu udało mi się za to zabrać poszłam w nieco innym kierunku i tak w ramach eksperymentu powstała "skarbonka" i podkładka.


Skarbonka, która bardziej przypomina pojemnik na długopisy ponieważ nie posiada wieka. Owinięta jest sznurkiem i ozdobiona taśmą.

Z reszty sznurka. Właściwie to z prawie całej szpulki powstała taka oto podkładka ok 10x10cm.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)

wtorek, 25 czerwca 2013

84. Zakładka do książki

Witajcie :))

Lato, lato... lato wszędzie :D No może nie dziś, bo pada ;-)

Na wstępie napomknę poruszony kiedyś temat zdrowia... Miesiąc czekania i wyniki wykazały, iż ognisko choroby zostało wycięte w granicach zdrowych tkanek. Uff... odetchnęłam z ulgą.
W całej tej sytuacji zaskoczyło mnie jak szybko rozwijała się choroba. Zaledwie rok temu okresowe badanie 'coś' wykazało. W przeciągu roku 'infekcja' przybierała na sile zyskując coraz wyższe stopnie. Wydaje mi się, że jeszcze z pół roku czekania i byłby z tego rak...
No cóż... na dzień dzisiejszy mogę się tylko cieszyć, że coś mnie podkusiło i poszłam na badanie wcześniej niż planowałam :)

Apel! Kochane kobietki, to nie jest temat na bloga, a i ja nie przepadam za zwierzaniem się, ale napisałam to by zachęcić was do częstszych wizyt u swojego Dr. od spraw kobiecych. Raz na 2 lata da się przeżyć, a i tak jest to mniej stresujące od wyczekiwania na wyniki o późniejszych krokach nie wspominając. Badajcie się, gdyż wiele chorób nie daje o sobie znać!
Życzę wam z całego serducha ZDRÓWKA!

* * *

Wracając do tematu... Pragnę zaprezentować wam jedną ze skończonych prac. Wzór jak i gotowy wyrób jest dziełem moich rąk.
Jednym z tematów we wzorach nad którymi ostatnio pracuję są zakładki do książek i oto jedna z nich.

Wzór składa się z czterech kwadratów.


Jest to pierwsza zakładka, jaką zrobiłam i zastanawiam się czy nie powinna być dodatkowo usztywniona? Tył składa się z filcu, a całość zszyta jest ręcznie ściegiem fastrygowym.

W fazie projektowania jest jeszcze kilka wzorów podobnych temu... A jakie wrażenie odnosicie względem tego projektu? Podoba się czy nie?


Dane techniczne:

Wzór: Igiełka- MB 
Tkanina: Aida 16ct (64 krzyżyki/ 10cm) 
 
Tkanina (kolor): Ecru

 
Rozmiar: 5 x 18,5 cm
  
 
Mulina: Ariadna (2 kolory)
 
 
Igła: gobelinowa DMC 28

Haft krzyżykowy: 2 nitki co jedną kratkę, backstiche 1 nitka


Na razie tyle :)) Zmykam... maszyna czeka. Szydełko poszło w odstawkę na rzecz maszyny do szycia. Udzielam się mocno w kierunku podkładek. Ciekawe co z tego będzie? Przekonacie się niebawem :))

* * *

PS. Witam serdecznie nową obserwatorkę: Monikę Madejek. Zapraszam do odwiedzenia jej. Monika jest bardzo wszechstronna :))

Do zobaczenia :*


środa, 12 czerwca 2013

83. Pamiątka na 60-tą rocznicę

Witajcie :)

Nareszcie mogę pokazać wam pamiątkę, która swój początek miała na początku Maja. Praca przy niej zajęła ok. dwa tyg. pracy wieczorowej.
Mimo, iż był to haft na ostatnią chwilę, to zmieściłam się w czasie i na 26 Maja była gotowa. Wręczenie nastąpiło jednak nieco później, na przyjęciu zorganizowanym przez dzieci solenizantów.

***
Przyznam, iż jestem pełna podziwu dla dziadków mojego małżonka za spędzenie ze sobą tylu lat razem. 60 lat wspólnie, to bez wątpienia kawałek życia. Nie ma co! Pozostaje mi życzyć im jeszcze wielu wspólnych lat.

***
 


Dane techniczne:

Wzór: autor nieznany (jeśli ktoś zna, będę wdzięczna za pomoc)   
Tkanina: Aida 16ct (64 krzyżyki/ 10cm)
   
 
Rozmiar: nie zmierzyłam :/
  
 
Mulina: Ariadna
 
 
Igła: gobelinowa DMC 28

Haft krzyżykowy: 2 nitki co jedną kratkę, backstiche 1nitka


***

Witam serdecznie również nowe obserwatorki: by-giraffe; Mangosia; Pracowite Słoneczko oraz te, których nie widzę ;-)

niedziela, 9 czerwca 2013

82. Zielona kosmetyczka - tutorial

Kosmetyczka



Wymiary (ok): 24x9x8 cm

Materiały:
2x tkanina (zewnętrzna + wewnętrzna) ok 37x36cm
2x flizelina do podklejenia tkanin (kosmetyczka zyskuje nieco sztywności i łatwiej szyć)
1x zamek: 40 cm


A więc zaczynamy ;-)

1. Wycinamy dwie takie same części: z materiału i płótna. Wymiary kosmetyczki w kropki jak na zdjęciu. Tkaninę oraz podszewkę można wcześniej podkleić. Ułatwi to wycinanie.

2. Zaprasowujemy boki materiału (w kropeczki) na 1cm, natomiast podszewka (płótno) na ok 1,2cm


3. Wszywamy zamek

4. Wywracamy na lewą stronę i zszywamy boki. Aby zamek się nie rozsuwał można przypiąć go szpilkami.



 5. Łączymy ze sobą boki.

 

 6. Czas na podszewkę. Na początek zszywamy boki pamiętając by zostawić miejsce na zamek po środku.

7. Prawie koniec.

8. Zewnętrzną warstwę kosmetyczki wywracamy na lewą stronę (szwami do zewnątrz) i nakładamy na nią podszewkę. Szwy obu konstrukcji powinny się stykać.

9. Aby tkaniny się nie przesuwały wato pomóc sobie szpilkami. Przeszyć zamek i gotowe.
:)

czwartek, 6 czerwca 2013

81. Podkładki z resztek

Jak już wstęp sugeruje są to podkładki z resztek. Dokładnie z resztek jeansu i sztruksu.
Powiedzmy, że to taka próba sił z patchworkiem...


Sam pomysł i połączenie kolorów nawet fajne. Minusem jest zszywanie grubego jeansu i sztruksu. Jak i to, że sztruks to straszny łapacz kurzu.

Myślę jednak, że to nie koniec takich eksperymentów. Szkoda wyrzucać resztki ;-)

* * *

Witam serdecznie nowe obserwatorki
Szarlotka i Bożena Wdaniec

wtorek, 4 czerwca 2013

80. Majowy kogel mogel i podkładki


Witajcie :)

Maj dobiegł końca... i dobrze. Jak dla mnie był nad wyraz emocjonujący. Dwie wizyty w szpitalu z czego każda z innego powodu...
Czasem jak się psuje to z kilu stron. Gorzej jak dotyczy to własnego ciała...
Przy okazji drugiej wizyty, kiedy czekałam na przyjęcie, lekarz, który już mnie poznał na moje "Dzień Dobry" odparł "A Pani znowu tutaj?!"
No tak... macie dobrą kawę, więc wracam ;p - pomyślałam sobie

No ale w sumie dobrze się skończyło. Na wyniki z pierwszej wizyty jeszcze sobie poczekam, natomiast na drugiej okazało się, że złapałam wirusa z którym organizm sam się rozprawił! I nawet byłoby sprawy, gdyby nie utrata głosu i powiększone węzły chłonne.


Tak się jakoś złożyło, że dwa dni po szpitalu jechaliśmy na wesele znajomego... bagatela 400km. Do Srebrnej Góry w Górach Sowich.

Uroczystość zaślubin odbyła się we Wrocławiu, po czym reszta imprezy w Srebrnej Górze.
Wrocław zwiedziliśmy od strony jednego z parkingów :P Lało wówczas tak niemiłosiernie, że nie szło wytknąć nosa poza auto. Tak więc, Wrocławia nie mogę odhaczyć jako odwiedzonego. Będzie powód do powrotu :D

A w Srebrnej Górze... tam było pięknie! Nie sposób opisać tego w paru słowach... Cudowne krajobrazy, wszechobecna zieleń, świeże powietrze, cisza i bardzo sympatyczni ludzie ;-)
Mieszkaliśmy w Domu pod Twierdzą, gdzie gospodynią jest Pani Małgosia, która jak się okazało jest architektem i sama zaprojektowała pensjonat w którym biesiadowaliśmy.
Damian (Pan Młody) zaplanował dla nas kilka atrakcji m.in. zwiedzanie części Twierdzy Srebrnogórskiej - Donjon. Nie było więc kiedy pomyśleć o nudzie...

Bawiliśmy się wspaniale. Była okazja do zawarcia nowych znajomości, jak i oderwania się na chwilę od miejskiej codzienności. A teraz aby nie zanudzać mała fotorelacja. Więcej zdjęć na moim profilu

Nie lubię pozować do zdjęć. Zawsze palnę jakąś głupią minę :p

Koniec końców zapomniałabym o czymś bardzo, ale to bardzo ważnym! Jeszcze przed wyjazdem przy poprzednim poście ogłosiłam chęć rozdania podkładek na szydełku, które zrobiłam.
Odzew przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Właściwie nie spodziewałam się żadnej reakcji, a tu w dwie godz. po publikacji podkładki miały już nowe właścicielki. Super miłe zaskoczenie :D

I tak, zielone podkładki wraz z małym co nieco trafiły do Beaty


Niebieskie natomiast powędrowały do Ani


Dziewczyny są zadowolone, więc cieszę się i ja :)
Bardzo podoba mi się dawanie takich małych prezencików, więc... kto wie co będzie następnym razem ;-)

Buźka gwiazdeczki :*