W ostatnim czasie poczyniłam kilka karczochowych jaj. Prawie wszystkie znalazły już nowy dom co bardzo mnie cieszy. Nie jest to pierwsza taka robótka. Pierwsza była w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Skończyło się pokutnymi palcami i nie mniej pokłutą styropianową kulą.
W tym miejscu chciałam powitać nową osobę, ale jej nie widzę :( Tzn. widzę ostatnią, która dołączyła. Może ktoś poinstruować mnie gdzie zobaczyć, kto ostatni dołączył. Jeszcze nie w pełni ogarniam obsługę Bloggera.
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za odwiedziny:)
Ależ śliczne! Nie robiłam takich jajek, ale wyobrażam sobie, jakie są pracochłonne!:)
OdpowiedzUsuńJajka są śliczne.
OdpowiedzUsuńŚliczne jajeczka i takie kolorowe,wiosenne.
OdpowiedzUsuńŚliczne , kolorowe i takie trochę inne niż wszystkie co czyni ich wyjątkowymi:)
OdpowiedzUsuńPiękne jaja, a te kropiaste najbardziej mi się podobają :) Ja takie robiłam w zeszłym roku ale wszystkie zdobią czyjś dom. W tym roku chciałam zrobić takie dla siebie ale chyba będę musiała to przełożyć na przyszły rok.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne jajeczka karczochowe.Zrobione dokładnie a w kropeczki super.
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna kolekcja :) Jesteś bardzo pracowita i zdolna!
OdpowiedzUsuń