Obserwatorzy

piątek, 30 listopada 2012

34. Worek z tygryskiem

Gdybam sobie na temat pewnego pomysłu... Gdybam ponieważ jest jeszcze w fazie rysunków i poprawek.
Jako przerywnik, a jednocześnie 'próbka' powstał taki oto hafcik z mojego wzoru (051. - Tygrysek 45x53 (3)).


I małe zbliżenie

Jak łatwo dostrzec nie jest to kanwa, a zwykłe płótno. Komuś, kto przywykł do rysowania pomocniczych kresek wyszywało się dość topornie :p O dziwo nie było za to żadnej pomyłki i chwała za to, bo pruć nie lubię!
Wyszyty jest jedną nitką. Brzeg wykończony richelieu (chyba, że ten ścieg nazywa się inaczej).
Tygrysek nie miał okazji poleżeć w pudełku, bo od razu trafił na worek. Szymek potrzebował kolejnego do przedszkola na strój gimnastyczny, więc...


Hafcik przyszyłam na maszynie :)

The end :)


Artysta nie osiąga nic wybitnego, jeśli nie wątpi w siebie i czasem się nie zawaha. Leonardo da Vinci

Dziękuję za odwiedziny :*

PS. Zmykam kombinować dalej z nadzieją, że w końcu wizja przybierze oczekiwany kształt i będzie warta pokazania :)

czwartek, 22 listopada 2012

32. 'Ulica tysiąca kwiatów'


'Ulica tysiąca kwiatów' Gail Tsukiyama


"W przedwojennym Tokio wychowują się dwaj bracia. Hiroshi chce zostać zawodnikiem sumo, a Kenji postanawia rzeźbić maski dla aktorów teatralnych. W innej dzielnicy mieszkają dziewczynki: niezależna Haru i jej siostra, delikatna Aki. Wszyscy dorastają, marząc o pięknym, przyszłym życiu. Wojenna tragedia, znaczona atakiem na Pearl Harbour i zniszczeniem kraju przez straszne bomby, krzyżuje i zmienia ich losy. Odtąd nic już nie będzie takie, jak było. Nic - poza marzeniami. Czy uda im się je spełnić?"

Tak opisany jest fragment książki na zakładce, ale jest to opowieść o czymś więcej... o rozterkach, o bólu, o zmaganiach z codziennością... Mowa tu zwłaszcza o czasie wojny, w której giną nie tylko żołnierze, ale i zwykli obywatele: sąsiedzi... przyjaciele.
Można by rzec, zwykłe życie. Każdy - prędzej czy później - zaznaje straty bliskiej osoby, doświadcza radości ze spełnienia marzeń, bądź osiąga punkt, w którym wszystko staje się jasne i oczywiste.

Pisarka wspaniale opisała zarówno bohaterów jak i ich indywidualny sposób patrzenia na Świat. Czytałam tę książkę rozdziałami... nie sposób było odejść pozostawiając jakąś część historii niedopowiedzianą :)
* * *
 
Teraz 'walczę' z tą publikacją. Trudno jeszcze coś o niej powiedzieć... może to, Iż ma blisko 800 stron!!!
Generalnie jest to fantastyka, jednak zupełnie inna niż ta z którą miałam dotychczas do czynienia. 

'Dobra książka to rodzaj alkoholu- też idzie do głowy'. Magdalena Samozwaniec

środa, 21 listopada 2012

31. Spodnie ze spodni


Wynalezione w SH duże spodnie posłużyły do uszycia mniejszych w rozmiarze odpowiadającym Młodemu :) Ujmując sprawę zwięźlej dokonałam recyklingu.

Same spodnie popełniane wręcz hurtowo [Młody szybko wyrasta] są proste w swej konstrukcji, a ich wykonanie od wykroju do gotowego produktu zajmuje ok godzinę. Różnią się jedynie rodzajem zdobytej tkaniny i kieszonka wskazującą przód :)


Jeansowe - tkanina miękka

 I drugie. Te ze względu na cienką tkaninę bardziej pasują do lata niż jesieni, ale na pewno nie będą bezczynne :)

Te bez kieszonki :)

Kolejne trzy pary wykrojone czekają na swoją chwilę :)


"Każda pra­ca jest możli­wa do wy­kona­nia, jeśli podzielić ją na małe odcinki" Abraham Lincoln

Pozdrawiam serdecznie, Monika :*


poniedziałek, 19 listopada 2012

30. Ogórek i śliwki [wzór graficzny]

Witam serdecznie :)

Ogórek i śliwki raczej nie stworzą smacznej sałatki, ale do ozdobienia kuchennych pieleszy chyba się nadają? Te dwa nowe wzory stanowią część kolekcji owocowo- warzywnej, którą zapoczątkowały Brokuł i Jabłka.



Wkrótce kolejne propozycje.

PS. Dziękuję za Wasze odwiedziny, za każdy komentarz i za piękne blogi, którymi bardzo mnie inspirujecie. Wkrótce wyjaśni się do jakiego pomysłu zainspirowała mnie tafcik.

środa, 14 listopada 2012

29. Maty stołowe [szycie]


Nazo był tak pomocny, że dokonaliśmy dzieła! A oto ono w trzech kopiach ;p


Wiadomo, że przy okazji szycia zawsze zostają jakieś większe lub mniejsze resztki i co... wyrzucić?! Nigdy! Z takiego właśnie materiałowego recyklingu powstały stołowe maty.


Aby nieco urozmaicić szarość są dwukolorowe. Z jednej ciemny brąz z drugiej jasny szary.
Takie proste małe urozmaicenie dnia :)

"Z tym niepo­mier­nym ciężarem, ja­ki dźwi­gam dniem i nocą umarłbym chy­ba, gdy­by co dzień nie da­no mi okaz­ji się pośmiać"  Abraham Lincoln

poniedziałek, 12 listopada 2012

28. Zaślubiny


Kolejny wzór do haftu krzyżykowego pt "Zaślubiny"



I coś ekstra wzór gratis ;D


Wyrażam zgodę na skopiowanie i wykorzystanie do własnych celów powyższego zdjęcia wzoru pt. "Tańczące serca" Monika Blezień


PS. A ja wracam do pracy nad rozpoczętymi prezentami dla pewnych szczególnych osób. Z jakiś czas odkryję tajemnicę ;D


"Każda pra­ca jest możli­wa do wy­kona­nia, jeśli podzielić ją na małe odcinki". Abraham Lincoln

niedziela, 11 listopada 2012

27. Podsumowanie tygodnia

Witam :)

Dzisiejszy wpis jest w zasadzie podsumowaniem tygodnia przeplecionego obawami, zmęczeniem, ale i dobrymi wieściami oraz wspaniałymi ludźmi, którzy są niczym balsam na zbolałą duszę :)

Zmartwienie przyuniosło głównie zachowanie Szymka. Ostatnie trzy tygodnie chorował i kiedy wydawało się, że chorowanie zakończone... przyszła noc spędzona na płaczu i wymiotach. Szymek był zmęczony całą tą sytuacją, a ja... zanim dotarło, że to może przez leki wyrwałam sobie trochę włosów z głowy ;]
Ech... było minęło. Mogę rzec kolejne doświadczenie życiowe, ale wróćmy do rzeczywistości ;D

W Wtorek otrzymałam e-maila z wiadomością na widok, której zrobiłam O_O takie oczy.
Wygrałam z konkursie! Hura! Zrozum moje mega zdziwienie... nie należę do szczęściarzy w grach, więc tym bardziej cieszyłam się z tego zwycięstwa ;D

Wygrałam 5 mulinek DMC do wyboru ufundowanych przez pasmanterię Haftix z okazji 100-Spotkania Robótkowego Online organizowanego na Facebooku przez Iwonkę Eriksson. Nie będę się rozwodzić na temat spotkań. Powiem po prostu... jeśli jeszcze nie Cię tam nie było, nie trać czasu! Wspaniała przyjacielska domowa atmosfera, cenne rady, wiele ciepła i inspiracji to tylko skromna namiastka tego co dają z siebie gromadzące się tam Panie, a czasem i Panowie ;)

Gaduła ze mnie ;p Jeśli jeszcze jesteś zapraszam na mały pokaz :)

To mulinki, które sobie wybrałam. Razem z tym co już mam będzie 24 kolory :)

Zrobiłam przy okazji małe (niezbędne) zakupki



Filc 1mm (czerwony) i 4mm (granatowy)

Igły DMC - 28

Otrzymałam jeszcze Gratis :) Zestaw do zrobienia bransoletki, a w nim: książeczka z wzorami literek i serduszek, instruktarz dla początkujących (jak haftować); bransoletka wykonana z plastikowej kanwy; igła i 5 mulinek w pstrokatych kolorach


a tak wygląda w środku. Dalej była instrukcja jak haftować... odpuściłam sobie zdjęcie ;)

Jestem bardzo zadowolona z obsługi w pasmanterii Haftix. Szybko, rzeczowo i na temat... tak jak lubię :D

Z kolejnych dobrych wieści... wrócił Nazo ;D Kto to? To ON!

Nie zdążyłam nawet za bardzo zatęsknić, a już był z powrotem... naprawiony i gotowy do działania.
Dopiero w Piątek mieliśmy okazję spędzić trochę czasu i razem popracować... i powiem tylko jedno Wspaniały!!! Mogę powiedzieć Ideał.. cichy i pracowity ;D Jak go nie lubić?!
Efekty naszej pracy pokażę przy innej okazji, bo dziś już chyba przysypiasz po takiej lekturze ;)


Jeśli masz ochotę wiedzieć co się u mnie dzieje zapraszam na: FB lub NK:

Pozdrawiam serdecznie ;D

wtorek, 6 listopada 2012

26. Święta... święta ;D [wzór graficzny]

Dzień Dobry ;D

Poczyniłam kilka świątecznych wzorów... ostatnich w tym roku.

Dwa zestawy prostych wzorów z myślą o karteczkach, zawieszkach na choinkę.
Pojedynczy wzorek ma wymiary ok 40x40 krzyżyków.



I "Bałwanki"




Dziękuję za odwiedziny i każde ofiarowane mi słowo :*

czwartek, 1 listopada 2012

25. Bombka (haft krzyżykowy]


Zakończenie wzoru dla Pani Ewy pozwoliło na powrót do stałego rozkładu dnia. Owocem tego jest skończona zawieszka "Bombka" z wzoru 175-01.

Ostrzegam... sporo zdjęć ;-)


Tak wygląda tył haftu.

Tu już z filcem.





Na koniec z innej beczki ;-)

Kilka tygodni wcześniej popsuła się moja maszyna do szycia. Taka prosta... kupiona w pierwszym lepszym RTV-AGD. Póki stała na półce i pełniła funkcję ozdobną było Ok, ale kiedy 'kopnęło' mnie w stronę szycia... BUM i po maszynie ;p Do wyrzucenia! Nawalił cały mechanizm, więc o naprawie nie było mowy. Zwłaszcza, że to taka 'jednorazowa' rzecz do której nie przewiduje się serwisu i części.

Nie było rady... trzeba było pomyśleć o kolejnej. Popytałam, poczytałam... polecono mi nawet blog Agnieszki intensywniekreatywna. Polecam! Warto tam zajrzeć :)


Napisałam do Agnieszki z prośbą o radę w wyborze maszyny. Określiłam swoje możliwości finansowe i poleciła mi między innymi tą. Mało tego przesłała nawet własną recenzję o tym modelu Singera. Przekonała mnie i tak oto w poniedziałek do mych drzwi zapukał kurier z paczuszką ;D

I na tym skończę opis wrażeń, gdyż maszyna okazała się fabrycznie uszkodzona. Problem tkwi w regulacji wahacza (tego co pobiera nić ze szpulki).
Jeden telefon do serwisu... potem do kuriera i w środę było pa pa...
Mam nadzieję, iż w przyszłym tygodniu już Brzydal (jak go nazwała Agnieszka) wróci do mnie i będzie spisywał się jak należy ;D


Czas na kolejny hafcik i wzory :)

Do zobaczenia u was ;D