Dzień Dobry!
Jak zacząć? Odwieczny problem…
Wracam po tygodniach nieobecności i
nie wiem jak zacząć…, co napisać. Ani myślę zanudzać cię prywatnymi sprawami, więc...
Jest mi bardzo przykro, że minęło
tyle czasu od ostatniego wpisu. Co się działo? Dom, rodzina, trudne wyzwania,
którym trzeba było ofiarować całkiem sporo uwagi… i wbrew pozorom to
wystarczyło.
Niemały podziw
należy się mamom, które pracują na etacie (prowadzą firmę), wychowują dzieci, mają piękny
zadbany dom i jeszcze starcza im czasu na hobby. Jak one to robią? Są
wspaniałymi organizatorami!
Ja póki co biegam jak kurczak z odciętą głową ;P
Czego rezultatem jest rozpoczęta spora ilość różnego rodzaju robótek.
Sama
wiesz… jest tyle ciekawych technik, że naprawdę ciężko się oprzeć, by nie
spróbować.
No
proszę i nieoczekiwanie powstał wstęp ;D
Teraz
tak całkiem serio… Po tygodniach ciszy z wielką radością przedstawiam kolejny
wzór. Całkiem spory, bo 320x256 krz, to prawie 82 tys. krzyżyków. Praca
spokojnie na rok… może dwa, ostatecznie na pięć ;D
Nurtujące pytanie: Czy liczysz czas poświęcony na haft?
Są dziewczyny
(haftujące dla kogoś), które zapewne gołym okiem mogą powiedzieć ile czasu pochłonie
im dana praca. I to się chwali! Zapewne jako zainteresowany lubisz wiedzieć, że
np. za 5 dni będziesz cieszyć oczy tworem zdolnych rąk.
Z bardzo optymistycznej symulacji:
mając na uwadze 8h poświęconych na haft dziennie i czyniąc jakieś 200 krz/ h,
czyli 1600 dziennie. Wychodzi, że taki obrazek powinien być skończony w jakieś
53 dni. Czy to możliwe? Głos powinny zabrać to bardziej doświadczone
Panie.
Oto zdjęcie omawianego wzoru.
320x256 krzyżyków (85 kolorów). Czy to już bardzo duży wzór, czy jeszcze
średniaczek?
Na koniec jeszcze pragnę
przedstawić mojego małego futrzastego przyjaciela – „Futrzaczka”.
Wprawdzie nie siada za mnie do pracy. Nie zamartwia się takimi błahostkami (woli całe dnie poświęcać na medytację i sen), ale i tak jest kochany ^_^
Dziękuję za poświęcony mi czas i
zapraszam ponownie :D