Obserwatorzy

środa, 27 lutego 2013

56. Marcus Wynne "Bez wyboru"

Marcus Wynne "Bez wyboru"
Źródło zdjęcia:  esensja.pl

Jonny Maxwel, jeden z żołnierzy Dominance Rain dzięki swym dokonaniom w walce zdobył sobie strach i szacunek jak świat długi i szeroki. Żywa legenda – pomógł przekształcić Dominance Rain w jedną z najbardziej skutecznych tajnych broni Ameryki. Teraz jednak Jonny zastrzyk adrenaliny, jaki wcześniej czerpał z wojny przestał mu wystarczać, jego miejsce zajęły obsesyjne gwałty i tym sposobem, najbardziej niebezpieczny żołnierz Dominance Rain stał się najgroźniejszym przestępcą Ameryki.
Z głową pełną najgłębszych wojskowych tajemnic, Jonny ucieka przez stany centralnej Ameryki, zostawiając po sobie kolejne ciała. Jego śladem podążają detektyw Nina Capushek z wydziału do ścigania przestępstw seksualnych policji Minneaoplis, pozbawiona sentymentów policjantka, której piękna twarz może tylko wprowadzić w błąd, oraz starszy sierżant Dale Miller, żołnierz Dominance Rain i towarzysz broni Jonny’ego – jedyny człowiek, który dysponuje umiejętnościami i wiedzą dorównującymi zdolnościom tamtego.
Rośnie liczba ofiar, aż wreszcie ślad doprowadza ich do Jonny’ego. I choć Dale uczestniczy w pościgu, ponieważ nikt inny nie orientuje się tak dobrze w zakamarkach umysłu Jonny’wego, to nic nie jest w stanie przygotować go na ostateczną konfrontację. Kiedy wraz z Niną doganiają jego mistrza w mrocznym świecie operacji specjalnych, Dale zaczyna powoli rozumieć sens swej misji. Zadanie nie polega bowiem na sprowadzeniu z powrotem zdradzieckiego towarzysza. Chodzi o to kto kogo zabije…

Opis wydawcy (Źródło): http://esensja.pl/esensjopedia/obiekt.html?rodzaj_obiektu=2&idobiektu=788


Moje odczucia:
Fabuła bardzo przewidywalna, a może to ja czytam za dużo kryminałów? Dużo opisów broni, co dla kogoś 'nie w temacie' było nużące...  Myślę, że jedyną rzeczą, która nie od odłożenia książki była psychika bohaterów. Powody, dla których robili, to co robili.

sobota, 23 lutego 2013

55. Pluszakowe przedszkole

Witajcie :)

Ten post miał zaistnieć wczoraj, ale wyskoczyła inna robótka... zalana łazienka ;-) Prawdopodobnie pękła rura CO. Prawdopodobnie, gdyż Panowie, którzy dość szybko przyjechali na wezwanie obejrzeli, pomacali mokre ściany, odwiedzili sąsiadów, by ostatecznie rozłożyć ręce. Stwierdzili, że skoro nie leje się strumieniem, to można poczekać... Jak na ironię kilka tygodni wcześniej podobny przypadek spotkał sąsiada... Ech, nie warto martwić się na zapas! Starzeje się przez to :P

To tyle a propos żalów... Dziś nowy wzór powstały z rysunku Gosi.

"Pluszakowe przedszkole", czyli trzy rozbawione misie :)


Poniżej rysunek i wzór. Nie, nie jest to zabawa w szukanie różnic. Czasem odtwarzam rysunek w 100%, a czasem (jak tu) koncepcja zmienia się w trakcie pracy. Tu główna zmiana zaszła w kolorach.


Dla chętnych (cena za plik PDF) = 6,10

Dziękuję za odwiedziny :*

środa, 20 lutego 2013

54. Bluzka dla Młodego


Witajcie Kochane,

mało mnie ostatnio... Trochę 'urlopowałam' :)  No dobra leniłam się na maksa! Wierzcie lub nie, ale czasem potrzeba takiego resetu od wszystkiego. Ale nie ma co płakać, bo w sumie wyszło na dobre. Nowe pomysły i nowa energia do działania :)


A dziś prezentuje co zdziałaliśmy wespół z Nazo. Pomógł mi uporać się z dzianinką i tak oto powstała bluzka dla Młodego z materiału zakupionego za grosze w SH. W sam raz na szyciowe eksperymenty :D
Kolorek o dziwo zgodny z rzeczywistością, a może umiem robić dobre zdjęcia?! Hm.. okaże się następnym razem :P



Na koniec mój koci przyjaciel o imieniu Futrzak ;-)
Ta groźna mina to tylko pozory. Nie lubi zdjęć przez co ciężko go uwiecznić, bo albo śpi, albo umiejętnie ucieka przed aparatem. Cwaniaczek jeden :D


Do zobaczenia :)

wtorek, 12 lutego 2013

53. Sal sosnowy u Agnieszki


Kochani zapraszam na "Sal sosnowy" organizowany przez Agnieszkę z Pracownia Agnieszki.

Więcej informacji w tym i zasady poznacie tu.



Do zobaczenia. Buźka :*

niedziela, 10 lutego 2013

52. Katarzyna Grochola "Trzepot skrzydeł"

Katarzyna Grochola "Trzepot skrzydeł"


Źródło zdjęcia: Internet

Bohaterka imieniem Haka, jest młodą kobietą. Ma męża, dom, pracę i szczęśliwe życie. Tak widzi to jej rodzina i otoczenie, a jak jest naprawdę za zamkniętymi drzwiami?

Historia opisuje życie Hanki, jej oczami, od środka. To życie, które przeżywa na własnej skórze...
Szybko poznaje drugie obliże kochającego męża, który zmienia się nie do poznania. Jej życie staje się nieustannym czuwaniem, wypatrywaniem oznak. Staje się inną kobietą...

Cytat (str.64.)
[...] Miałam perfumy, jakie lubił i majtki, jakie lubił, szafki, jakie lubił i kanapę, jaką lubił, firanki, jakie lubił i jedzenie jakie lubił.
Byłam właściwie szczęśliwa.
[...]


Ogólnie bardzo ciekawa książka. Skłania do refleksji nad problem przemocy w rodzinie. Daje pewne wyobrażenie jak czuje się ofiara w takim związku. Co może myśleć, jak odbiera ataki, przerosimy... jak wybacza... a czasem, jak odnajduje własną drogę i siłę.



"Małżeństwo - to morze, dla którego dotychczas nie wynaleziono kompasu." Heinrich Heine (1797-1856)

piątek, 8 lutego 2013

51. Wielkanocne wzory


Ostatnimi czasy pracowałam nad kilkoma różnymi tematami we wzorach (np. słodycze). Przy okazji powstawały rysunki potencjalnych wzorów...
Natomiast w temcie Wielkanocy i Komunii cisza. Totalny brak pomysłów :( No może nie tak do końca, bo jednak powstało kilka wielkanocnych. Dokładnie 5 i te dziś prezentuję. Pozostałe tkwią jeszcze w notesie jako grafitowy szkic.

Dopieszczałam je przez blisko dwa tygodnie i myślę, że wystarczy. Teraz kwestia, czy się spodobają....


Wzory w zamyśle zostały przygotowane na kartki, ale nie koniecznie (tzn. kto wie jakie wpadną wam pomysły do głowy). Wymiary w cm podane są dla Aidy 14ct


Pisanki (dwa jajka - górny lewy róg) = 48x38 (9x7cm)

Pisanka z baziami = 28x41 (5x7,5 cm)

Pisanki (rodzinka) = 54x40 (10x7,5 cm)

Koszyczek z jajkami = 38x50 (7x9 cm)

Zajączek w jajku = 48x83 (9x15 cm)

Wszystkie wzory ujęte są w jednym pliku, ale na osobnych kartkach. A wygląda to tak.


Na dziś tyle a propos skończonych wzorów... Czas popracować na kolejnymi.

Witam serdecznie eniutek

Do zobaczenia na waszych blogach:)


środa, 6 lutego 2013

50. Cieszę się jak dziecko...


Dokładnie tak się dziś czuję. Cieszę się, bo uważam, że jest z czego :D

Odkąd tylko pamiętam... odkąd tworzę wzory... wciąż je ulepszam, poprawiam, szukam nowych rozwiązań technicznych... wciąż się uczę i jestem bardzo wdzięczna tym, którzy wspierają to moje doskonalenie warsztatu.

Możecie się dziwić względem użytego stwierdzenia 'rozwiązania techniczne'... "A niby jakie to mogą zaistnieć we wzorach?".
Może to nieco zawoalowane, ale chodzi (oprócz jakości samego wzoru) również o jego czytelność. No bo kto by chciał psuć oczy na rozmazanym wzorze, gdzie nie do końca wiadomo co to za symbol?

Długo męczyłam tą kwestię... nim błysnęło. W międzyczasie zaszła zmiana we wzorach...
Wcześniej na jednej kartce A4 wzór rozłożony był w stosunku 7x10 (czyli 70x100 kratek wzoru), obecnie jest to 6x8 (60x80 kratek wzoru). To daje na 1 kratkę jakieś 2mm2. Ma to znaczenie, kiedy jest dużo kolorów i symboli. Oczywiście nie wszystkie wzory wymagają takiej podziałki, dlatego jestem tu trochę 'elastyczna'.

Wracają
c do tematu... dzisiejsze olśnienie dotyczy legendy załączanej do wzoru. Dotychczas moja wyglądała tak.

Niby dobrze, ale mnie to nie uszczęśliwiało. W wyniku przetwarzania zdjęcia traciło ono czasem jakość i czytelność. O zgrozo! Jak wspomnę ile czasem razy poprawiałam taką legendę, bo była mało czytelna... brr...
Ale koniec z tym! Wymyśliłam dziś taką oto rzecz. Postanowiłam wykonywać tabelkę (taką w Word) ... dodać do niej zdjęcia symboli, a nr mulin wpisać ręcznie.

Wiem... przysporzyłam sobie pracy, ale myślę, że efekt końcowy jest tego wart! Wg mnie zadowolenie klienta jest tego warte! A wygląda to tak.


Oznacza to koniec z myśleniem: czy ta legenda jest dostatecznie czytelna, czy nie?
Oznacza to również, że w końcu mogę dopieścić wielkanocne wzory i ukazać je Światu :D

Pozdrawiam serdecznie :D


poniedziałek, 4 lutego 2013

49. Małe zakupki i nowy początek

Witam wieczorną porą.
Cieszę się, że pamiętacie i zaglądacie :)

Dużo wody upłynęło nim te wspaniałości zawitały do mego warsztatu, ale są :D Czy nie macie czasem wrażenia, że zarabianie idzie w żółwim tempie, natomiast wydawanie... ojej! :P


Dwie tkaniny z Hobby studio przybyły w Piątek, ale dopiero dziś mogłam naocznie i namacalnie nacieszyć się nimi...

Nr 1. - Aida 20ct; kolor - ecru
Nr 2. - Modena 35ct; kolor - ecru


Nie mogłam się oprzeć... musiałam popełnić kilka dziewiczych krzyżyków :P
Tak więc: 
1. Krzyżyk wykonany 2 nitkami na 2 nitkach wątka i 2 nitkach osnowy.
2. Krzyżyk wykonany 1 nitką na 1 nitce wątka i 1 nitce osnowy.
3. Krzyżyk wykonany 1 nitką na 2 nitkach wątka i 2 nitkach osnowy.


Ot takie małe eksperymenty. Jeszcze nie mam konkretnego przeznaczenia dla tych tkanin. Aida 20-tka pewnie zastąpi 18-tkę, która zbliża się ku końcowi...

* * *

Bałwanki jeszcze w lesie, ale nie odpuszczam im... W ramach małego oderwania wzięłam się za mały hafcik z jednego z własnych wzorów. Na razie tyle powiem...


Dziękuję za odwiedziny i komentarze. Do zobaczenia na waszych blogach :*