Witajcie,
Dobrze ponad rok temu, pewnego dnia, kiedy patrzyłam na Szymka poduszki, w głowie zaświtał mi pomysł. Poduszki z buźkami zwierzaków. Jak to u mnie bywa zaraz siadłam do szkicowania projektu. Powstał kotek. Szymek bardzo je lubi we wszelkiej postaci.
Pierwsza poduszka jaką uszyłam była koślawa i brzydka, ale dziecko zakochało się bez reszty i myśl, że miła by trafić do przemiału nie wchodziła w grę.
Zrobiłam nowy szablon i kolejne poduszki. Tym razem uszyłam ich aż pięć! Pięć kotów :) Czyste szaleństwo.
Po tym odłożyłam pracę nad Poduszakami (tak je nazwałam) na rok. Nie wiedziałam jak poradzić sobie z pewnym problemem. Mianowicie z ładnym obszyciem brzegów przy elementach dodatkowych (czy, uszy, buźka). Oczywiste stało się, by robić to ściegiem stosowanym w hafcie komputerowym, ale ... (maszyna do haftu kosztuje min. 5 tys. zł.). Tak pomysł na nowy produkt spoczął na rok. Zajęłam się wzorami i innymi bieżącymi zadaniami.
* * *
Niedawno pomysł powrócił i nawet nie patrzył, że mam masę innej pracy. Wiercił dziurę dopóki, dopóty się nim nie zajęłam ponownie. Powstały dwa kolejne projekty: Zebra i Panda. W międzyczasie znalazłam (tymczasowe) rozwiązanie dla problemu ze ściegiem. Kupiłam za 10zł stopkę do haftu i na razie z niej korzystam. Ścieg nie jest tak piękny jak wykonany przez maszynę hafciarkę, ale małym kosztem i poświęceniem czasu na naukę jej obsługi pokonałam jedną z przeszkód.
Panda
Oraz kilka zbliżeń na doszyte elementy
Zebra
I wszystkie trzy razem
Najwięcej pracy kosztowała Zebra, ale warto było. Projekt z głowy przeniósł się do rzeczywistości :)
Do dziś zrobiłam łącznie 12 szkiców na kolejne zwierzaki. Sukcesywnie będą szyte.
Tymczasem chętnych na prezentowane tu poduszki zapraszam do
sklepu oraz podglądania
strony na FB.