Witajcie moje drogie,
W ramach odmiany od wzorów, haftów i
stałej codzienności wróciłam na chwilę do decoupage. Przypomniały mi się
leżące bezczynnie puszki po kawie z cykorią. W sam raz na praktykę.
Przy pierwszym podejściu pomalowałam na biało farbą akrylową. A co tam, pokryje. A guzik! Malowałam chyba z sześć razy, a obrazek i tak przebijał. Siódmy raz był już czarną farbą i tu pojawił się pomysł, aby zrobić dwie wersje. Białą i czarną ;)
I tak jedna puszka została czarna. Drugą też maznęłam na czarno (dwa razy). Potem jedną czarną znów na biało. Następnie obie pomalowałam preparatem do spękań przeciwnymi kolorami. Cel. Pod spękaniami miał przebijać przeciwny kolor.
O razu widać, że lepiej wyszło z białą puszką, ale szłam dalej.
Wymyśliłam sobie dekorację z seruszkowej serwetki z motywem łowickim.
Efekt ostateczny widać na zdjęciu. Nawet nie ma co tu komentować.
Spękania wyszły całkiem sympatycznie jak na drugi raz pracy z nimi ;-)