Witajcie kochane czytelniczki :)
Miło jest dawać prezenty, miło jest je również otrzymywać :) Ostatnio spotkał mnie zaszczyt otrzymania mega wielkiej paczki od pewnej wyjątkowej osoby, od
Uli K.
Ula jak wiecie jest jedną z testerek moich wzorów, ale nie tylko. Jest bardzo serdeczną i mądrą osobą, z którą bardzo fajnie się rozmawia, nie tylko na tematy robótkowe. Uwielbiam prace Uli! Widać w nich, że wkłada w nie całe serce i daje z siebie wszystko. Choć Ula - jak to na artystę przystało- krytkuje swoje prace, choć wg mnie niesłusznie.
Kiedy zobaczyłam wykonane przez Ulę
bombki z bałwankami nie mogłam wyjść z podziwu. Dobrze pomyślany projekt i piękne wykonanie. Wyobraźcie sobie moją minę, kiedy Ula zaproponowała, że zrobi jedną dla mnie! Szalałam ze szczęścia na myśl, że będę miała we własnych rączkach jedną prac Uli :D
Paczka przyszła niespodziewanie. W pierwszym odruchu myślałam, że mężuś coś zamówił i zapomniał powiedzieć, ale jedno spojrzenie na adres i sprawa była jasna :D Całą sprawę na gorąco opisałam na
FB.
Tak wyglądała zawartość tuż po rozpakowaniu :) Słodkości zniknęły w niewyjaśnionych okolicznościach chwilę później :P
Dla mnie zostały same cudeńka!
Piękna bombka w odcieniach ulubionego koloru :)
Ocieplacz na kubek, który dzielnie towarzyszy przy porannych kawach z Igiełką
Śliczny szalik wykonany szydełkiem. Tu mnie Ula zaskoczyła, bo nie wiedziałam, że szydełkuje... jak się okazało świetni śmiga też na drutach :)
Ocieplacz, kwiatek i karteczka :)
Nie lubię robić sobie zdjęć, bo zawsze źle wyglądam, ale postanowiłam sukcesywnie pokonywać lęki... więc takie sobie selfie strzeliłam :P Oto ja bez retuszu i upiększeń.