Już za chwileczkę, już za momencik nowy roczek będzie się tu kręcić ;-)
Obserwatorzy
Strony
Szukaj na tym blogu
poniedziałek, 31 grudnia 2012
niedziela, 23 grudnia 2012
czwartek, 20 grudnia 2012
39. Bałwanki
Kilkanaście dni temu rozpoczęłam pracę nad haftem ze wzoru
177. - Bałwanki - Snow-men 127x136 (29). Wydawało mi się, że coś pisałam, ale jednak nie...
Początek wyglądał tak:
Na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda następująco:
Po 13 dniach postępy nie są oszałamiające. Godzina dziennie na haft, to jednak niewiele, ale do dalszej pracy motywuje mnie codzienne robienie fotek i publikowanie na profilu Igiełki.
Zapraszam: IGIEŁKA - MB
Do zobaczenia na waszych blogach. Ostatnio bywam tam częściej niż na własnym ;-)
niedziela, 16 grudnia 2012
38. Od haftu do obrazu, czyli jak przygotować haft do oprawy
Witajcie,
dziękuję za przemiłe słowa pod adresem notesu. Nie przypuszczałam, iż wyczyn popełniony 'na kolanie' spotka się z aprobatą ;-)
Czasem zaskakujecie mnie pytaniami w stylu: jak to się robi? Powiem prawdę... Nie wiem wszystkiego i cały czas się uczę. I nie żebym się żaliła! Dziękuję za te pytania, bo skłaniają mnie do szukania odpowiedzi nie tylko dla was, ale i dla siebie... bo w końcu człowiek całe życie się uczy :D
Pani Beata np. zapytała mnie o naciąganie kanwy przed oprawieniem.
Kiedyś oddawałam swoje prace do szklarza, który się tym zajmował. Od pewnego czasu robię to samodzielnie po swojemu.
Wracając do Pani Beaty... Nie chciałam pisać jej wypracowania, a więc zaczęłam szperać w Sieci jakiegoś gotowca.. filmiku, czy choćby instrukcji, bo co jeśli moje jest złe???
Umknęła godzina, za nią następna i nic :/
Na szczęście z pomocą przyszła Agnieszka z FB grupy HK podsuwając linka do bloga Penelopy.
Link z instrukcją pomknął do Pani Beaty :)
***
Tu mógłby być koniec pisania, ale głos w mojej głowie (brzmi co najmniej dziwnie ;p)
ale postanowiłam podzielić się z wami własnym sposobem. Choćby z tego względu, że różni się od sposobu Penelopy.
Uwaga! Po tym wstępie czeka was więcej... dużo zdjęć. Gotowi?! A więc zaczynamy ;-)
2. Prasujemy na miękkim podłożu (ściereczka + ręcznik pod nią). Rozprasowana kanwa nie powinna 'falować', tzn. starać się zachować proste linie wątka (nitka pozioma) i osnowy (nitka pionowa).
3. Zdejmowanie miary z ramki. Jak widać na zdjęciu od tyłu pomiędzy krawędziami. Od zdjętego wymiaru należy odjąć 2-3 mm na długości i szerokości.
4. Usztywnienie dla kanwy. Dla małych i średnich obrazków używam brystolu. Dla dużych lepsza jest tektura modelarska o grubości ok 3mm.
5. Zaplecze obrazu czyli tył. Tu korzystam często z tektury modelarskiej, ale myślę, że z powodzeniem można zastosować i karton (będzie mniej warstw).
6. Jest haft jest brystol działamy dalej.
7. Zaprasowanie brzegów. Wycięty brystol układamy na kanwie i zaprasowujemy równo brzegi wzdłuż linii wątka i osnowy (na kanwie jest to bardzo widoczne) dopasowując do wielkości kartki.
8. Zaprasowane brzegi. Prawie koniec ;-)
9. Rogi kanwy składamy do środka i przyklejam taśmą malarską.
10. Przymierzanie do ramki :)
11. Kawałkami taśmy oklejamy kanwę wokół. Nie będzie falować, odginać się... przeszkadzać :)
12. Składanie. Hafcik + trzy tyły umieszczamy w ramce. U mnie wyszły akurat trzy tyły, ale przy użyciu kartonu mogłoby być tych warstw mniej.
13. Wykańczanie. Wobec braku papierowej taśmy tył został zabezpieczony taśmą malarską.
14. Gotowe! :D
Róża nie jest schowana pod szkłem. Wydaje mi się, że w kwestii brudzenia nie robi to zasadniczej różnicy. Całe naciąganie i oprawianie haftu obmyśliłam tak, by w razie potrzeby łatwo zdjąć i odświeżyć obraz.
Jak widzicie moja metoda różni się nieco do tej prezentowanej przez Penelopę, a jakie są wasze sposoby na oprawianie?
PS. Na koniec pozostawię was z innym ostatnio zadanym mi pytaniem. Jak wykonać ładny tył? (chodzi o zabezpieczanie nitek w hafcie). Postaram się zrobić wpis i na ten temat. W końcu jeśli nie pokażę jak ja to robię nie dowiem się czy jest dobrze czy źle ;D
dziękuję za przemiłe słowa pod adresem notesu. Nie przypuszczałam, iż wyczyn popełniony 'na kolanie' spotka się z aprobatą ;-)
Czasem zaskakujecie mnie pytaniami w stylu: jak to się robi? Powiem prawdę... Nie wiem wszystkiego i cały czas się uczę. I nie żebym się żaliła! Dziękuję za te pytania, bo skłaniają mnie do szukania odpowiedzi nie tylko dla was, ale i dla siebie... bo w końcu człowiek całe życie się uczy :D
Pani Beata np. zapytała mnie o naciąganie kanwy przed oprawieniem.
Kiedyś oddawałam swoje prace do szklarza, który się tym zajmował. Od pewnego czasu robię to samodzielnie po swojemu.
Wracając do Pani Beaty... Nie chciałam pisać jej wypracowania, a więc zaczęłam szperać w Sieci jakiegoś gotowca.. filmiku, czy choćby instrukcji, bo co jeśli moje jest złe???
Umknęła godzina, za nią następna i nic :/
Na szczęście z pomocą przyszła Agnieszka z FB grupy HK podsuwając linka do bloga Penelopy.
Link z instrukcją pomknął do Pani Beaty :)
***
Tu mógłby być koniec pisania, ale głos w mojej głowie (brzmi co najmniej dziwnie ;p)
ale postanowiłam podzielić się z wami własnym sposobem. Choćby z tego względu, że różni się od sposobu Penelopy.
Uwaga! Po tym wstępie czeka was więcej... dużo zdjęć. Gotowi?! A więc zaczynamy ;-)
1. Zaczynamy od haftu. Ta róża była już oprawiona stąd pozaginane krawędzie.
2. Prasujemy na miękkim podłożu (ściereczka + ręcznik pod nią). Rozprasowana kanwa nie powinna 'falować', tzn. starać się zachować proste linie wątka (nitka pozioma) i osnowy (nitka pionowa).
3. Zdejmowanie miary z ramki. Jak widać na zdjęciu od tyłu pomiędzy krawędziami. Od zdjętego wymiaru należy odjąć 2-3 mm na długości i szerokości.
4. Usztywnienie dla kanwy. Dla małych i średnich obrazków używam brystolu. Dla dużych lepsza jest tektura modelarska o grubości ok 3mm.
5. Zaplecze obrazu czyli tył. Tu korzystam często z tektury modelarskiej, ale myślę, że z powodzeniem można zastosować i karton (będzie mniej warstw).
6. Jest haft jest brystol działamy dalej.
7. Zaprasowanie brzegów. Wycięty brystol układamy na kanwie i zaprasowujemy równo brzegi wzdłuż linii wątka i osnowy (na kanwie jest to bardzo widoczne) dopasowując do wielkości kartki.
8. Zaprasowane brzegi. Prawie koniec ;-)
9. Rogi kanwy składamy do środka i przyklejam taśmą malarską.
10. Przymierzanie do ramki :)
11. Kawałkami taśmy oklejamy kanwę wokół. Nie będzie falować, odginać się... przeszkadzać :)
12. Składanie. Hafcik + trzy tyły umieszczamy w ramce. U mnie wyszły akurat trzy tyły, ale przy użyciu kartonu mogłoby być tych warstw mniej.
13. Wykańczanie. Wobec braku papierowej taśmy tył został zabezpieczony taśmą malarską.
14. Gotowe! :D
Róża nie jest schowana pod szkłem. Wydaje mi się, że w kwestii brudzenia nie robi to zasadniczej różnicy. Całe naciąganie i oprawianie haftu obmyśliłam tak, by w razie potrzeby łatwo zdjąć i odświeżyć obraz.
Jak widzicie moja metoda różni się nieco do tej prezentowanej przez Penelopę, a jakie są wasze sposoby na oprawianie?
PS. Na koniec pozostawię was z innym ostatnio zadanym mi pytaniem. Jak wykonać ładny tył? (chodzi o zabezpieczanie nitek w hafcie). Postaram się zrobić wpis i na ten temat. W końcu jeśli nie pokażę jak ja to robię nie dowiem się czy jest dobrze czy źle ;D
"Nauczając, uczymy się." Seneka
środa, 12 grudnia 2012
37. Notes z wielorybem
Szybki pomysł... szybkie wykonanie ;-)
Pojawił się pomysł na stworzenie notesu/ szkicownika. Takiego co można, by schować do torebki i nie zajmie za wiele miejsca. I oto jest! Format A5, czyli taki zeszyt z przeznaczeniem na nagły atak weny poza domem ;-)
Wykonanie dość proste. Okładka, to tkanina (jakieś resztki sztruksu). Aby notes nie był za nudny otrzymał hafcik z wielorybem (zrobiony kiedyś tam).
Pojawił się pomysł na stworzenie notesu/ szkicownika. Takiego co można, by schować do torebki i nie zajmie za wiele miejsca. I oto jest! Format A5, czyli taki zeszyt z przeznaczeniem na nagły atak weny poza domem ;-)
Wykonanie dość proste. Okładka, to tkanina (jakieś resztki sztruksu). Aby notes nie był za nudny otrzymał hafcik z wielorybem (zrobiony kiedyś tam).
Środek, to podziurkowane kartki do ksero przewiązane kolorową tasiemką, by w razie potrzeby łatwo zastąpić nowymi.
"Bez pracy nie ma pełni radości życia".
Antoni Pawłowicz Czechow (1860-1904)
piątek, 7 grudnia 2012
36. Wesołe tosty
Ostatnio jakoś nie widać u mnie nowych wzorów. Można pomyśleć, że się wypaliłam. Hmm... przez chwilę tak właśnie myślałam, ale okazało się, iż wena zmieniła nieco kierunek. Wróciłam do rysowania po 'x' latach nie robienia tego... W sumie bardzo często korzystam z tego sposobu przenoszenia myśli na papier :)
No tak, wzory muszą mieć jakiś początek, często jest nim właśnie rysunek, ale dość oczywistej oczywistości :)
Powstało kilka rysunków... nadal powstają, ale kiedy przyszło stworzyć wzór na krzyżyki stanęłam przed murem zdawałoby się nie do przeskoczenia.
W chwilach apatii, braku weny bądź umysłowej czystki całkiem dobrym lekarstwem jest wędrówka po blogach (ale żeby nie było, że tylko wtedy tam zaglądam). W taki sposób trafiłam do Danieli (Haftem malowane) i już tam zostanę :D
Egoistka ze mnie, ale nie mogłam tak po prostu przejść obok i zapomnieć. Chcę pamiętać i chcę odwiedzać Danielę :)
To właśnie u Danieli dosłownie olśniło mnie! Był pomysł, był rysunek brakowało tylko wzoru. No jakoś nie chciał przybrać właściwej formy... Akurat (na moje szczęście) trafiłam na wzory wykonane przez Danielę i bardzo mi się spodobały. Zresztą jak mogłoby być inaczej... są świetne! Naprawdę warto je zobaczyć.
Tym co pomogło był fakt, iż zostały wykonane na zwykłej kartce w kratkę (jak za dawnych lat). Przełom, albo powrót do przeszłości jak kto woli. W każdym razie pomogło!
Tak właśnie powstały wzory, które dziś prezentuję. Na dodatek są to maluszki wykonane z myślą o breloczkach. A poniżej prototyp :)
Tak wyglądały rozrysowane na kartce w kratkę, a dokładniej pierwszy z nich - Wesołek
A tu cała ekipa 4/5 wzorów. Ostatni nie załapał się na sesję ;-)
Na koniec wzory już we właściwej formie. Każdy wzór posiada prawą i lewą stronę, co chyba ułatwi wyszywanie :)
Wzory dostępne do zakupu.
Na koniec małe szaleństwo :) Pragnąc podziękować Danieli za inspirację pomyślałam, by obdarować ją jednym z breloczków "Wesołe tosty" wykonanym dla niej :) Ciekawe co ona na to?
Idę poodwiedzać :) Buźka :*
czwartek, 6 grudnia 2012
35. Wymianka Mikołajkowa 2012
Witam,
W pewnych sprawach jestem najdelikatniej ujmując dość 'świeża'. Nie zrobiłam np. jeszcze Candy na blogu, a wbrew pozorom chcę, choć o tym przy innej okazji.
Kilka tygodni temu zgłosiłam się na FB do Wymianki Mikołajkowej organizowanej przez Kasię z 'Życie nitką malowane'. Nie bardzo wiedziałam jak do tego podejść mimo, iż Kasia napisała co i ile ma zawierać paczuszka.
Poszperałam nieco po necie, aby zorientować się co dziewczyny sobie przesyłają i z tą wizją zabrałam się za kompletowanie upominku.
Moja paczuszka przeznaczona była dla Agnieszki D. Swoją otrzymałam od Ani z 'Anja - moje pasje'
Paczuszka od Ani :)
Całość
Prześliczne podkładki z serduszkiem pod kubek i szydełkowa bransoletka.
Notesik z odklejanymi karteczkami i świeczka ozdobiona techniką decoupage. Pierwszy raz mam w ręku rzecz ozdobioną tą techniką i bardzo mi się podoba :)
Karteczka z przesympatycznym Mikołajem i życzeniami. Życzenia zostawiłam dla siebie (ot egoistka ;p)
Zestaw: kanwa, igła, mulina. Ania trafiła bezbłędnie z kolorem! Ciekawe sąd wiedziała, że ostatnio ciągnie mnie do czerwieni ??
Kawa i herbata :)
Tu natomiast moja paczuszka. Przy tej od Ani i tych, które widziałam u innych dziewczyn wygląda bardzo skromnie :( Nie żebym chciała konkurować, ale nie chciałabym też sprawić Agnieszce zawodu moją paczuszką.
Na dziś tyle :) Mnie czeka przygotowanie kolejnego wpisu, a Wam życzę dobrej mocy :*
Dziękuję za pamięć i zapraszam ponownie :)
W pewnych sprawach jestem najdelikatniej ujmując dość 'świeża'. Nie zrobiłam np. jeszcze Candy na blogu, a wbrew pozorom chcę, choć o tym przy innej okazji.
Kilka tygodni temu zgłosiłam się na FB do Wymianki Mikołajkowej organizowanej przez Kasię z 'Życie nitką malowane'. Nie bardzo wiedziałam jak do tego podejść mimo, iż Kasia napisała co i ile ma zawierać paczuszka.
Poszperałam nieco po necie, aby zorientować się co dziewczyny sobie przesyłają i z tą wizją zabrałam się za kompletowanie upominku.
Moja paczuszka przeznaczona była dla Agnieszki D. Swoją otrzymałam od Ani z 'Anja - moje pasje'
Paczuszka od Ani :)
Prześliczne podkładki z serduszkiem pod kubek i szydełkowa bransoletka.
Notesik z odklejanymi karteczkami i świeczka ozdobiona techniką decoupage. Pierwszy raz mam w ręku rzecz ozdobioną tą techniką i bardzo mi się podoba :)
Karteczka z przesympatycznym Mikołajem i życzeniami. Życzenia zostawiłam dla siebie (ot egoistka ;p)
Zestaw: kanwa, igła, mulina. Ania trafiła bezbłędnie z kolorem! Ciekawe sąd wiedziała, że ostatnio ciągnie mnie do czerwieni ??
Kawa i herbata :)
Tu natomiast moja paczuszka. Przy tej od Ani i tych, które widziałam u innych dziewczyn wygląda bardzo skromnie :( Nie żebym chciała konkurować, ale nie chciałabym też sprawić Agnieszce zawodu moją paczuszką.
Na dziś tyle :) Mnie czeka przygotowanie kolejnego wpisu, a Wam życzę dobrej mocy :*
Dziękuję za pamięć i zapraszam ponownie :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)