Moja nieobecność na blogu (moim) może jeszcze trochę potrwać. Zaangażowałam się w sprawy rodzinne, a wiecie jak to jest... Sprawa jest na tyle pilna i delikatna, że trzeba zostawić wszystko i lecieć, a dokładnie jechać, bo ostatnio zajechałam, aż do Gryfic. Zajechałam i wróciłam z kwitkiem... Tym razem się nie udało, ale będą jeszcze inne okazje. Ja się nie poddaje!
Generalnie sprawa musi dość do skutku w ciągu najbliższych dni. Tak więc najbliższego posta spodziewajcie się w połowie lub nawet pod koniec miesiąca. W międzyczasie planuję pokończyć napoczęte prace.
Skoro byliśmy tak blisko morza (w Rewalu), to o nie 'zahaczyliśmy'. Trwało to dokładnie 4 godziny, ale jest. Szymek się wykąpał, a ja załapałam się nawet na zdjęcie. Zwykle to ja jestem fotografem ;-)
Dziękuję za odwiedziny i do zobaczenia na waszych blogach :)
Trzymam kciuki za szybki finał spraw rodzinnych. No i czekam na nowości
OdpowiedzUsuńCzekamy na Twój powrót do nas z niecierpliwością :) sprawy rodzinne są ważne, życzę, aby wszystko zakończyło się szybko i po Twojej myśli :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby się wszystko udało i żebyś wróciła szybko do nas :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze wszystko uda Ci się załatwić. Trzymam kciuki. A nad morze warto zajrzeć chociaż na chwilkę:-) Tez bym tak chciała
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Trzymam kciukasy żeby wszystko poszło po twojej myśli
OdpowiedzUsuńOby wszystko poszło po Twojej myśli. Dobre i 4 godzinki nad morzem. :)
OdpowiedzUsuńOby wszystko udało się pozałatwiać. Wiem jak to jest, sama ostatnio pomagałam mojej mamie pozałatwiać pewne pilne sprawy i ile się nachodziłyśmy i nastałyśmy w różnych okienkach to tylko my wiemy.
OdpowiedzUsuńFajnie ze udało ci się chwilkę odpocząć nad morzem, dotlenić. Krótko, bo krótko, ale pewnie taka przerwa się przydała.
Pozdrawiam
Czasami tak bywa, że pewne sprawy należy odłożyć na później i zająć się priorytetami ...oby wszystko szybko wróciło do normy :)
OdpowiedzUsuńDobre i 4 godziny wakacji, jak na więcej nie można liczyć. Sprawy rodzinne, priorytet, miejmy nadzieję, że uda Ci się wszystko załatwić mimo początkowych problemów. Blog nie zając, "nie pokica", /nie ucieknie/, my poczekamy.)
OdpowiedzUsuńNawet i 4 godziny wystarczą, aby mieć miłe wspomnienia :) Powodzenia w załatwianiu rodzinny spraw :)
OdpowiedzUsuńlepsze 4 godziny niż nic, powodzenia
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Super, że skorzystaliście z plaży.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki by wszystko się udało!
OdpowiedzUsuńMorze widzieliście, kąpiel niektórzy (brawo Szymek!) zaliczyli.
Pozdrawiam :)
Powodzenia w sprawach rodzinnych i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, aby wszystko się poukładało.
OdpowiedzUsuńMoni bierzesz udział w candy u mnie - zapraszam na blog,zmiana adresu i terminu iventiatelier.blogspot.com
Dobre i 4 godzinki, a na pewno lepsze niż nic. Trzymam kciuki za pomyślne załatwienie sprawy. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za załatwienie wszystkiego, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń