dziś nie będzie wzorów, a tym bardziej haftów. Dziś efekty spotkań z maszyną do szycia.
W ramach tych krótkich wykradzionych chwil postały spodnie dresowe oraz czapka dla mojego syna. Kiedy pierwszy raz uszyłam mu sama czapkę stwierdził, że tej sklepowej to już nie chce :)
Czapka prosta, bez udziwnień i nadmiaru dekoracji. Taki chłopak lubi. Z zewnątrz cienka niebieska dzianina od wewnątrz polar minky. Czapka w sam raz na jesienne dni. W zimowej wersji dodałabym ocieplinę.
Spodnie proste, dresowe z kieszonkami po bokach. Właściwie to robione na próbę. Zapodziałam wcześniejszy szablon, a z drugiej strony młody tak szybko rośnie, że nie nadążam. Ponieważ tkaniny mam kilka metrów, a w planie kolejne spodnie dla rozróżnienia jako pasek i ściągacz w nogawkach dałam dzianinę w innym kolorze.
Zdjęć na Młodym nie oczekujcie. Ma etap awersji do pozowania i przekonanie by choć pokazał się w czapce było wyzwaniem.
Fajnie jest umieć szyć, ja niestety mam do tego dwie lewe ręce, więc tym bardziej podziwiam innych. Fajnie Moniu synka "ubrałaś", super sa te rzeczy :)
OdpowiedzUsuńŚwietna! Uroczy model☺
OdpowiedzUsuńSuper Moniko , fajnie że młody chce chodzić w ubraniach uszytych przez mamę. Ale nie ma się co dziwić bo są bardzo fajne, gratuluje zdolności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chciałam kiedyś nauczyć się szyć, tym bardziej podziwiam. Świetna czapka i spodnie i to i to bym nosiła i piszę poważnie. :) Bardzo fajnie syn wygląda w tej czapce, pasuje mu na całego i nie dziwię się, że sklepowej już nie chce. Pewnie poczułaś duże szczęście. Jakoś tak się uśmiecham. Pozdrawiam Was i posyłam duży uśmiech. :))))))))))
OdpowiedzUsuńDzieciaki to niestety bardzo szybko rosną, mój syn niedawno był jeszcze "kurduplem" a potem mrugłam i teraz jest prawie mojego wzrostu i musiałam mu wszystkie rzeczy wymienić;-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne ciuszki:-) Pozdrawiam cieplutko:-)
Och,przypomniałaś mi jak szyłam swoim dziewczynkom ubranka:))urodziły się w latach 80 kiedy na półkach stał ocet,a ubranka były na dowód osobisty:))Szyłam sukienki z koszul męża,dresy z bluz,nawet kurtki nie mówiąc już o swetrach dzierganych czy czapkach:)))super że w czasie kiedy wszystko można kupić komuś jeszcze się chce uszyć dziecku coś fajnego od mamy:))))
OdpowiedzUsuńO,jak pięknie uszyłaś. Brawa zwłaszcza za spodnie!!! Synek to świetny model :) Uściski!
OdpowiedzUsuńMaszyna do szycia Ci nie obca
OdpowiedzUsuńCzapka i spodnie pięknie uszyte i młody zadowolony a to najważniejsze
Ekstra szyjesz! Dla mnie spodnie to wciąż trudna sprawa, ostatnie ktore uszyłam nie wyszły za ciekawie, Karol je nosi ale jak na nie patrzę to az wstyd !
OdpowiedzUsuńWłasnoręcznie uszyte rzeczy mają to 'coś 'i nie dziwię się, że młody nie chce gotowców.
OdpowiedzUsuńA Twoje uszytki są bardzo udane.
Świetne prace. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajne rzeczy i cieszy, że dziecko zadowolone:)
OdpowiedzUsuńno pięknie Ci wyszło, to spotkanie z maszyną. A syn przystojniak :)
OdpowiedzUsuńświetna czapucha i spodnie, syn z pewnością bardzo zadowolony :)
OdpowiedzUsuńSzymek świetnie wygląda w tej czapce. A spodnie też super Ci wyszły. Brawo Ty :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy arykuł. Pozdrawiam serdecznie autora.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie opisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńAkurat moje dzieciaki również bardzo chętnie noszą różnego rodzaju nakrycia głowy i chyba mają to po mnie. Ja za to chwalę sobie bardzo również kaszkiety https://wszafie.pl/blog/post/kaszkiet-czyli-stylowy-dodatek-do-stylizacji i nawet jak ostatnio widziałam to również mój mąż zaczyna się do nich przekonywać.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuń