Dobrze zrobiłam zmieniając dzień publikacji postępów w "Kwiatach jednej godziny". Wczorajszy dzień umknął niepostrzeżenie i choć po powrocie z miasta przygotowałam się do wyszywania... goście zmienili te plany diametralnie... oznajmiając, że wpadną za pół godziny ;-)
* * *
Dziś od rana siedziałam wyłącznie przy dziesiątym kwiatku.
Ostatnio było tak...
Dziś, po 3,5 godziny pracy gotowy kwiatek bez konturów.
* * *
Chciałam dziś nawiązać do jeszcze jednej kwestii, nad którą myślę od dłuższego czasu. Kiedyś pytałam Was o chęć współpracy. Wówczas było to jedynie zapytanie i dotyczyło wyszywania. Dziś składam konkretne pytanie w nieco innym kierunku.Czytając Wasze blogi często jestem pod wrażeniem jak pięknie i absorbująco piszecie o sobie, haftach i dniu codziennym. Aż chce się czytać! Mi brak tego talentu i czasem zastanawiam się co sprawia, że tu wracacie. Nawet dzisiejszy post piszę na raty od kilku godzin... Głównie za sprawą przecinka, imieniem Szymon, który często ma ważne rzeczy do powiedzenia i oczekuje uwagi rozpraszając moją. Tracę wówczas wątek i mam wrażenie jakby napisana potem treść coś straciła.
Tak więc, poszukuję osoby, która za % od sprzedaży podejmie się pisania ofert oraz opieki nad sklepem na Etsy. Powstał on jakiś czas temu i nawet jest w nim kilka wzorów... Poza tym stoi w miejscu. Szczerze mówiąc zajmując się wzorami... haftem... domem i pozyskaniem środków na biznes, nie mam już czasu angażować się w naukę pisania ofert. Stąd dzisiejsza propozycja i poszukiwania.
Osobę zainteresowaną zapraszam do kontaktu na e-mail: igielka.mb@o2.pl
W mailu napisz coś o sobie oraz odpowiedz na pytanie dlaczego akurat Ty jesteś osobą, którą powinnam wybrać do tego zadania.
Kwiatuszki coraz piękniejsze.
OdpowiedzUsuńJa też mam taki "przecinek", a do tego pracę zawodową i dlatego często-gęsto moje notki pisane są bardzo późno w nocy, kiedy wszyscy domownicy już śpią.
Pozdrawiam serdecznie
Te kwiaty sa na prawde cudne!!
OdpowiedzUsuńW kwestii powrotow do Ciebie, to mi na tekscie nie zalezy. To co powinno byc z najwazniejszych informacji zawsze zamueszczasz, a to wystarczy. Najwazniejszy jest efekt koncowy ;)
No po prostu doczekać się nie mogę finału tej pracy, bo już dawno te kwiatki skradły me serce :) Czekam na dalsze postępy :)
OdpowiedzUsuńOj skąd ja to znam. Mój urwisek często siedzi mi na kolanach i tak zza niego odwiedzam znajome blogi,a wpisy robię nocami. Zresztą haftuję też z dzieckiem na kolanach. Kwiaty coraz piekniejsze ,czekam na efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńPiękne kwiatuszki :) ciekawi mnie całość. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFinał haftu tuż tuż :) z kwiatka na kwiatek wygląda coraz lepiej
OdpowiedzUsuńWidać już koniec :)
OdpowiedzUsuńZe sklepem nie pomogę - nie znam się na tym kompletnie... a notki piszę faktycznie o wszystkim, tylko dlatego, że nie robię tego w konkretny dzień, ale wtedy, kiedy mam czas i wenę - w tym momencie mam już stworzonych 32, publikują się same co rano :)
Jestem ciekawa czy kogoś znajdziesz, kto poprowadzi sklep - niestety to nie moja działka. Wolę wyszywać i równie mocna ciekawi mnie efekt końcowy i zagospodarowanie tego haftu :)
OdpowiedzUsuńTen haft jest coraz piękniejszy, już tak mało zostało do końca ;)
OdpowiedzUsuń